Dla wielu nijaki, dla innych uosobienie seksu - w 1985 roku magazyn "Empire" umieścił go na 87 miejscu listy najseksowniejszych gwiazd w historii kina, "People" dwa razy w 1990 i 1991 roku widział go wśród 50 najpiękniejszych ludzi świata, za najseksowniejszego mężczyznę na świecie uznały go to też czytelniczki niemieckiego magazynu "Amica" (1998). Ale cóż, scena łóżkowa, w którym nagi Costner pokazuje się od frontu w filmie "
Gra o miłość" została wycięta po tym, jak widownia podczas testowych projekcji zwijała się ze śmiechu. Do końca życia pozostanie ochroniarzem
Whitney Houston.
A zaczęło się niemal mistycznie: w samolocie z Meksyku, którym Kevin wracał z podróży poślubnej (ożenił się tuż po dyplomie ze swoją sympatią z college'u
Cindy Silvą), spotkał
Richarda Burtona. - Kiedy do niego podszedłem, cały samolot nadstawiał ucha, o co mogę pytać tego gościa. A ja powiedziałem: "Jest pan takim wspaniałym aktorem. Ale wiem także, że miał pan niezwykle burzliwe życie. Proszę mi wybaczyć, ale wydaje mi się, że nie był pan szczęśliwy. I to właśnie mnie dręczy. Chciałbym zostać aktorem, ale równocześnie nie chcę zmarnować swojego życia". I spytałem: "Czy możliwe jest mieć i udane życie, i karierę?". Pamiętam, że spojrzał na mnie i powiedział: "Tak, to jest możliwe". I dodał: "Masz zielone oczy, prawda?". Przytaknąłem. "Moje też są zielone. Wiesz, myślę, że powinieneś spróbować". Podziękowałem mu i wróciłem na swoje miejsce. Żona zaczęła coś do mnie dziko szeptać. A ja wiedziałem już, że skorzystam z tej rady - wspomina dziś Costner.
A jak już sobie coś postanowił, to do tego dążył. Zawsze był taki: mimo iż jako nastolatek miał mniej niż 170 cm wzrostu, był jednym z najlepszych szkolnych koszykarzy, baseballistów i futbolistów. Zapewne w ten sposób wywalczył sobie prestiż w szkołach, których zwiedził chyba kilkanaście - jego ojciec pracował w filmie telefonicznej i wiecznie zmieniał miejsce zamieszkania. Gdy Kevin miał 18 lat, zbudował sobie canoe i powtórzył wyczyn odkrywców sprzed kilkudziesięciu lat spływających rzekami do Pacyfiku. Studia biznesowe go nudziły, więc gdy spotkał Burtona, bez żalu rzucił pracę w zawodzie, przeprowadził się do Hollywood i zaczął próbować robić karierę. Najpierw był kierowcą ciężarówki, potem rybakiem, w końcu obwoził wycieczki pokazując im wille gwiazd.
Wreszcie dostał się do filmu: była to produkcja soft porno, po której obiecał sobie, że albo prawdziwy film, albo żaden. No i czekał na kolejną rolę sześć lat. Epizod z jego udziałem w "
Wielkim chłodzie" został jednak wycięty w montażu - Costner mignął widzom jedynie jako zwłoki. Zapamiętał go jednak reżyser
Lawrence Kasdan i dwa lata później zaproponował prawdziwą rolę w westernie "
Silverado". To był przełom - potem przyszły "
Fandango", "
Nietykalni", "
Bez wyjścia", "
Byki z Durham", "
Pola marzeń" i największy sukces - "
Tańczący z wilkami". Na papierze nie wyglądało to obiecująco: trzygodzinny western o amerykańskim żołnierzu, który przeszedł na stronę Indian z plemienia Siuksów. Jednak Kevin był zdeterminowany nie tylko w nim zagrać, ale również zostać współproducentem i zadebiutować jako reżyser. Efekt: siedem Oscarów, w tym dla najlepszego filmu i za reżyserię. Całkiem nieźle jak na faceta, który nigdy przedtem tego nie robił ...
Znalazłszy się na topie zagrał we wzbudzającym wiele kontrowersji w USA "
JFK", w "
Robin Hood książę złodziei" i w "
Bodyguardzie", który wydawał się najważniejszym melodramatem lat 90 do czasu, gdy
Leonardo DiCaprio zatonął wraz z Titanikiem. Scenariusz "Bodyguarda" przeleżał się trochę - rola Costnera była pisana z myślą o
Steve McQueenie.
Nieźle przyjęto także kolejny western "
Wyatt Earp". I wtedy Kevin Costner postanowił nakręcić "
Wodny świat". Film, który zapisał się w historii kina największym budżetem: 180 mln dolarów. Od początku pechowy (wybudowana olbrzymim kosztem tratwa, na której zamierzano nakręcić większość zdjęć, zatonęła, zanim ją w ogóle użyto; Costner-producent i odtwórca głównej roli musiał tu także zająć się reżyserią, bo reżyser nie wytrzymał presji przedłużającej się pracy i przekroczonego budżetu i zszedł z planu na dwa tygodnie przed końcem zdjęć), został wyśmiany przez krytykę i publiczność.
Po początkowej kinowej klapie film przyniósł jednak dochody sprzedany telewizjom i na wideo - wiele ludzi chciało zobaczyć słynną kompromitację.
Wydawało się, że Costner długo się nie podniesie po tej porażce. Dał sobie jednak radę: wciąż widzimy go w nowych filmach. Za rolę w thrillerze "
Znamię" otrzymał 15 mln dolarów.
Bohater Costnera to zwykle mężczyzna mocny, prawy, sprawiedliwy, często działający wbrew sobie, bo najchętniej poszedłby już na emeryturę. Występuje w czterech odmianach: bohatera westernu, kina katastroficznego, sportowego lub politycznego.